Niedziela 17.10, dzwoni Marek. Czy jesteś w Osieku? - Tak. Czy masz ze soba psy? - Tak. Strzelałem do łani, kulę przyjęła, na zestrzale farba. Nie moge jej odnaleźć. Ustalamy, że Marek poczeka w samochodzie aż dojadę z psami. Tomek też powiadomiony, już jedzie. Melduję się u Marka, dzwoni Tomek - ma awarię samochodu. Idziemy na miejsce zestrzału. Huzar podejmuje trop. Po pięciu minutach dekoruję Marka zasłużonym Złomem. Trochę pracy, pakujemy i wracamy. Pod leśniczowką Rafał z Tomkiem gratulują Markowi. Na zdjęciu Marek Zawodziński i dumny Huzar |